Zmiany przyrostu naturalnego
I kilka map i wykresów, które mogą się przydać przy omawianiu tego zagadnienia. Pomijam tutaj standardowe wykresy i piramidy płci i wieku, które bez wątpienia znajdują się w każdej książce.
1. Zmiany liczby urodzeń w latach 1995-2018
Charakterystyka ostatnich 13 lat. Większość Polski na niebiesko, czyli spadek liczby urodzeń. W zasadzie ta tendencja dotyczy całej Polski poza dużymi miastami i obszarami wokół (strefy podmiejskie). Dlaczego tak się dzieje? Może ograniczmy się do dwóch przyczyn. Po pierwsze wieś przejmuje cechy miejskiego stylu życia, spada zatrudnienie w rolnictwie, spada dzietność. Nie sprawdzi się w żadnym wypadku to, o czym można było dawno dawno temu, że na wsi potrzeba rąk do pracy więc jest większy przyrost naturalny. Tradycyjny model rodziny na wsi w pewnym sensie się zmienia.
Drugą przyczyną jest migracja. Ze wsi wyjeżdżają głównie ludzie młodzi, którzy mogliby zakładać rodziny.
I zakładają je, w miastach do których migrują, dlatego w miastach wzrasta liczba urodzeń. Z większych miast wyjątek stanowi Łódź oraz miasta w konurbacji śląskiej, ale akurat z tych obszarów, zwłaszcza na początku omawianego okresu był duży odpływ ludności.
2. 500+
Nie ma możliwości aby przy okazji przyrostu naturalnego uczniowie nie wspomnieli o programie 500+
A więc poniższy wykres przedstawia sumę kroczącą, a więc łączną liczbę urodzeń i zgonów w ciągu poprzedzających 12 miesięcy. Efekt jest widoczny, ale trwa dość krótko.
Podobnie ma się sytuacja, jeżeli chodzi o kolejny wykres przedstawiający liczbę dzieci przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym 15-49 lat. Po wzroście w 2017 roku, w 2018 roku wskaźnik ten zaczął spadać.
Warto zaznaczyć, że aby zastępowalność pokoleń wskaźnik ten powinien wynosić powyżej 2.
3. Przyrost naturalny
Wiemy, że w większości Polski jest ujemny przyrost naturalny. Poniżej mapa przedstawiająca o ile procent więcej dzieci musiałoby się rodzić w gminach Polski, żeby przyrost naturalny był nieujemny.
A przy okazji granice zaborów zaznaczono na niebiesko…