COVID 19 – część 2
Maseczka to kaganiec naszych czasów… No cóż, kaganek oświaty nie dał rady więc maseczka to kaganiec… Jak to jest z tym covidem? W internecie i w rzeczywistości?
MIT 1 – maseczki nie chronią przed COVID-19
Zależy jak na to spojrzymy. Faktycznie, maseczki nie chronią przed zakażeniem z zewnątrz w znaczącym stopniu. Maseczki chamują jednak rozprzestrzenianie się choroby. Kiedy sami jesteśmy chorzy, maseczka zatrzymuje większość kropelek wody, ktore wydychamy z powietrzem. Wirus potrafi dłużej przetrwać w wilgotnym środowisku, dlatego woda, którą wydychamy jest idealnym nośnikiem. A że w wydychanym przez nas powietrzu jest także woda łatwo zaobserwować w zimie, kiedy większa niż zazwyczaj ilość pary wodnej ulega skropleniu z uwagi na niską temperaturę. Taka to już istota tej wrednej choroby, która sprawdza jakim jesteśmy społeczeństwem. Czy myślimy sami o sobie, czy również o innych. W Japonii od wielu lat noszenie maseczki nie jest niczym nie zwykłym. Jest wyrazem troski o bliskie osoby.
Poniżej film pokazujący jak działają różne maseczki ochronne (w trakcie mówienia, kaszlu oraz kichania)
MIT 2 – Szwecja poradziła sobie lepiej z covid19 i nabyła odporność stadną
Niestety, w obu przypadkach nieprawda. Śmiertelność w Szwecji jest większa niż w krajach sąsiednich, a warto porównać ją do innych krajów skandynawskich. Dużo ofiar pochodziło z domów pomocy społecznej, gdzie znajdowały się głównie osoby starsze. I być może temu można było dość łatwo zaradzić znając predyspozycje tego wirusa. Więc być może gdyby nie popełnione na tym polu, śmiertelność nie byłaby o wiele większa niż w innych krajach Europy. Pamiętajmy jednak, że sam dystans społeczny i zachowania Szwedów są zupełnie inne niż mieszkańców południa Europy. Efekt końcowy jest jednak taki, że w przeliczeniu na milion mieszkańców wynik Szwedów (583 zgony) jest jednym z najwyższych w Europie (wyprzedzają ją tylko kraje, które miały olbrzymie problemy – Włochy, Wielka Brytania, Hiszpania oraz Belgia) i na 13 miejscu pod względem tej niechlubnej statystyki na świecie. Dla Polski ten wskaźnik wynosi 70…
Natomiast kwestia odporności stadnej zostaje nie do obrony. Obecne szacunki mówią o tym, że przeciwciała na covid19 posiada około 15 procent Szwedów. O odporności stadnej można mówić w przypadku tego wirusa przy około 60 procentach społeczeństwa. Procent ten zależy od tempa szerzenia się choroby i jest różny, np w przypadku Odry o odporności stadnej możemy mówićic gdy przeciwciała posiada ponad 90 procent społeczeństwa. Badania pokazują, że nie wszyscy, którzy przebyli Covid19 nabywają przeciwciała – dotyczy to zwłaszcza osób które przeszły lekko tą chorobę. Więcej informacji znajduje się w wywiadzie
MIT 3 – papaja też była chora na covid19
Wyszło to tylko w jednym badaniu, w Tanzanii. A wysłano tam papaję na badania żeby sprawdzić wiarygodność laboratorium, w którym od dawna podejrzewano, że testy nie są przeprowadzane we właściwy sposób. O innych cudownych wynikach, nikt nie słyszał… (link oraz link)
MIT 4 – testy są takie, że jak już Cię zbadają, to zawsze wyjdzie wynik pozytywny
Chyba najprostsza teoria do obalenia. Wystarczy sprawdzić liczbę wykonywanych testów i porównać z liczbą wykrytych przypadków. Jeszcze niedawno przy 20 tysiącach wykonanych testów, wynik pozytywny miało około 1000 osób, czyli zaledwie około 5 procent. Na dzień dzisiejszy trochę więcej (4.10.2020), ale generalnie w Polsce wynik pozytywny dało około 3 procent testów.
MIT 5 – to zwykła sezonowa grypa
Porównania śmiertelności w najbardziej dotkniętych covid19 regionami świata opisywałem już wcześniej (link) i w porównaniu do średniej z wielolecia okazuje się, że coś jest nie tak…
Ale dodam jeszcze wykres pokazujący, że grypa jest jakby bezpieczniejsza.
![]() |
Zapadalność na grypę i podejrzenia grypy oraz umieralność z powodu grypy (na 100 tys. ludności) w latach 1975 – 2019 (źródło: http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/grypa/index.htm) |
Warto zauważyć, że pomimo większej zachorowalności na grypę w latach 2013-2019 w porównaniu z okresem 1975-1978 umieralność znacznie zmalała. W 2018 roku umieralność z powodu grypy wyniosła 0,3 na 100 000 osób – liczba zakażonych to prawie 5 milionów osób.
W niezakończonym jeszcze 2020 roku umieralność z powodu covid19 wyniosła 6,9 na 100 000 osób (dane na 4.10.2020) przy liczbie zakażonych nieco ponad 100 000.
(Dane w oparciu o https://www.worldometers.info/coronavirus/ – nie wiem jak w przypadku innych krajów, ale dane dotyczące Polski są gromadzone w oparciu o komunikaty Ministerstwa Zdrowia)
Zwracam uwagę, że umieralność jest przeliczona na łączną liczbę mieszkańców Polski, a nie na osoby zarażone.
MIT 6 – jak można być chorym bezobjawowo?
A no można. To nie jest nic nadzwyczajnego w medycynie. Pierwsze lepsze wyszukiwania w internecie natychmiast pokażą nam przynajmniej kilka chorób, które mogą tak przebiegać. Poniżej kilka cytatów:
Wirusowe zapalenie wątroby typu C (HCV) jest chorobą zakaźną wątroby przenoszoną przez krew. Przez wiele lat może trwać bezobjawowo, powodując w tym czasie znaczne uszkodzenie tego organu.
Najczęściej cytomegalia przebiega bezobjawowo i pacjent nie wie, że jest zakażony CMV.
Po wniknięciu do organizmu wirus HIV rozprzestrzenia się w przeciągu kilku dni i dociera do ośrodkowego układu nerwowego, narządów płciowych i innych. Na ogół przez wiele lat nie powoduje żadnych objawów ani dolegliwości – jest to okres bezobjawowego zakażenia.
Pierwsze objawy malarii. Pierwsze symptomy choroby pojawiają się około 15. dnia po ukłuciu przez przenoszącego zakażenie komara.