Wycieczki z geografią – woj. świętokrzyskie – dzień 1

Pierwsza część cyklu, który powstaje niejako przy okazji sezonu wakacyjnego. Być może informacje przydadzą się komuś, pod kątem planowania wycieczek edukacyjnych lub osobistych wakacji. Towarzyszy mi dwójka własnych krytyków w wieku 7 (Klara) i 10 lat (Samuel). Marudzą jak wszystkie dzieci, lubią przyrodę ale nie są fanatykami, a więc załóżmy, że będą stanowić wzorzec przeciętnego dziecka 😉

 

1. Rezerwat “Góra Miedzianka

Góra Miedzianka / Fot. Michał Barański

 

Pierwszy punkt programu okazał się bardzo ciekawy dla dzieciaków. A stało się tak z kilku powodów. Ale po kolei. Parking znajduje się naprawdę bardzo blisko głównego celu, nie tracimy więc czasu na przemieszczanie się co jest ważne z kilku powodów: 

– chcemy zdążyć zobaczyć pozostałe elementy trasy

– ograniczamy w znacznym stopniu pytania: Daleko jeszcze?

– w przypadku wysokich temperatur, to naprawdę fajnie nie musieć męczyć dzieci niepotrzebnym marszem

Co o samej Miedziance?

Zdecydowanie najwięcej informacji znajdziecie pod tym linkiem

Na pewno warto kojarzyć sobie ten teren z wydobyciem rudy miedzi znajdującej się w malachicie (takie zielone) i azurycie – takie niebieskie kamyki 😉

4 km podziemnych chodników – do większości których nie wejdziecie.

Wloty do dawnych szybów znajdujące się na zboczach góry – do których miejmy nadzieję nie wpadniecie. Większość z nich jest nieogrodzona i może się kryć w roślinności, więc warto wspomnieć dzieciom, aby nie schodziły ze ścieżek.

Majestatyczna wysokość najwyższego wzniesienia – 356 m n.p.m.

Piękna panorama roztaczająca się ze szczytu, widać zarówno Chęciny jak i pobliski Kamieniołom – okazja do rozmowy na temat wpływu człowieka na krajobraz.

 

Widok na pobliski Kamieniołom Ostrówka ze szczytu Miedzianki / fot. Michał Barański

Co było najciekawsze dla moich latorośli? Kamyki 😉 Wspomniany wcześniej malachit i azuryt leży miejscami na powierzchni i dla dzieci to niesamowita frajda znaleźć cokolwiek. A da się znaleźć. Co prawda będą to raczej nieduże odłamki – największy jaki udało nam się znaleźć miał jakieś pół centymetra. Frajda większa niż na grzybach, bo znaleziska bardziej kolorowe i unikatowe. 

Na samą Miedziankę możemy wejść i zejść z kilku stron, więc poziom trudności trasy można dobrać do dziecka lub naszych osobistych możliwości. Ostatnie metry przy odrobinie wyobraźni pozwolą dzieciom poczuć się jakby były w nieco wyższych górach – na powierzchni znajdują się tam skały wapienne.

Przy odrobinie wyobraźni – Tatry; fragment skał wapiennych na szczycie Miedzianki / fot. Michał Barański

 

Oczywiście należy wspomnieć, że jest to teren rezerwatu ze wszystkimi ograniczeniami dotyczącymi eksploatacji surowców.

 

W pobliżu rezerwatu znajduje się Muzealna Izba Górnictwa Kruszcowego. Niestety w poniedziałki, jak większość obiektów, jest nieczynna. Na samym terenie muzeum znajduje się kilka sporych “kamyków”, więc jak mamy wolną chwilę, można zajrzeć. Można tam dotrzeć bezpośrednio z Miedzianki i jeżeli mamy kogoś, kto w między czasie przemieści nasz środek transportu na teren muzeum, to zawsze fajnie iść nową drogą. 

 

Dodatkowo w sąsiedztwie znajduje się kilka małych jaskiń i sztolni, co daje dodatkowy powód aby spędzić na tym obszarze nieco więcej czasu. My do nich nie trafiliśmy – temperatury w okolicach 30 stopni i dość długi czas spędzony na słońcu, spowodowały, że wykonaliśmy taktyczny odwrót. Jaskinie / sztolnie są nieoświetlone, więc warto mieć przy sobie latarkę. To w nich znajdziemy najwięcej minerałów (przejrzyjcie zdjęcia google maps tych obszarów), których przypominam, nie można zabierać. Jestem pewny, że za jakiś czas (np. jak 7 letnia Klara będzie miała 9 lat) wrócimy w to miejsce aby je wszystkie odszukać. Wtedy będzie szansa, że zbliżymy się do wylotu takiej jaskini, a może nawet do niej wejdziemy.

Bardziej geologiczny opis sytuacji w Rezerwacie przyrody Góra Miedzianka znajdziemy pod tym linkiem

2. Jaskinia Piekło

Była po drodze, poza tym to jaskinia. Ale tego dnia to był punkt, który można było sobie darować, zwłaszcza jeżeli w kolejnych dniach planujemy coś podobnego.

Jadąc samochodem od strony Miedzianki w kierunku Chęcin do Jaskini Piekło znaki poprowadzą nas w taki sposób, że będziemy w stanie dotrzeć w okolice miejsca zaznaczonego na mapie czerwonym kolorem. Google trochę oszukuje, bo pokaże nam, że bez problemu dojedziemy pod samą jaskinię samochodem, a tak nie jest. 

Następnie czeka nas około 20-30 minutowy spacer przez las, aby dotrzeć do Jaskini, w której nie znajdziemy (a przynajmniej moje dzieci nie znalazły czegoś interesującego). Ok, samo wejście pod ziemię, do Piekła też jest fajne, ale o ile starszy syn nie miał z tym problemu, o tyle młodsza córka się bała. Podsumujmy:

20 minut spacer

20 minut walka ze strachem

2 minuty zwiedzanie jaskini

20 minut spacer

Można lepiej zagospodarować ten czas.

Samochodem możemy dotrzeć także w miejsce zaznaczone na niebiesko, ale nie dotrzemy tam od południa, więc musimy nadrobić sporo drogi i jak widać jest to w pewnym sensie koniec świata, bo nie ma tam alternatywnej drogi. Dlatego zmuszeni będziemy dołożyć dodatkowe 20 km samochodem. Przy małych dzieciach i dużym upale – może to być najlepsze rozwiązanie.

Problem nie istnieje w przypadku, gdy podróżujemy rowerami – wtedy spokojnie można dotrzeć pod samą jaskinię.

 

 

3. Chęciny

Wiadomo. Zamek Królewski w Chęcinach to najważniejszy punkt tego dnia. Zamek, to zamek. W dodatku sprzedają w pobliżu pamiątki 😉 Jest to chyba jeden z bardziej rozpoznawanych zamków w Polsce. W czasie pandemii na samym zamku działo się niewiele, ale dzieciom się podobało, chociaż jako najciekawszy element pobytu w zamku wskazały element, który nie jest tam chyba na stałe. Mianowicie było to koło, coś jak koło fortuny. Trochę już przeżyło, bo zawsze zatrzymywało się w jednym miejscu 😉 Dla dzieci ciekawa była gra terenowa polegająca szukaniu wskazówek  i wykonywaniu prostych zadań. Ten prosty zabieg z pewnością uatrakcyjnił zwiedzanie. Jako geograf a nie historyk marzę jednak o opcji zwiedzania z przewodnikiem – dzieci wyniosłyby więcej z takiej wycieczki. Ze strony internetowej zamku wynika, że taka opcja dostępna jest tylko dla grup zorganizowanych. Szkoda, bo przy dużej liczbie turystów byłoby zapewne do ogarnięcia stworzenie internetowego systemu zapisu na zwiedzanie z przewodnikiem o konkretnych godzinach.

 

Podsumowanie

Koszt: 3zł (Muzealna Izba Górnictwa Kruszcowego w poniedziałki jest zamknięta, więc niestety nie mogliśmy jej zobaczyć, nie znalazłem informacji o cenach biletów; Zamek w Chęcinach – 3zł – tyle zapłaciliśmy w poniedziałek. Nie mam pojęcia, czy to była jednorazowa sytuacja, czy standard na początek tygodnia, bo nie ma takiej informacji w cenniku a ceny biletów są następujące 13zł normalny / 10 zł ulgowy.

Czas: 7 godzin (od momentu pojawienia się na parkingu w Miedziance do momentu wejścia do samochodu w Chęcinach)

Oczywiście do tego wszystkiego dojdą koszty transportu, obiadu i pamiątek, ale bez dwóch zdań dzień zaliczony przez moich domowych krytyków jako udany.

 

Pozostałe dni:

Dzień 2: Kadzielnia – Centrum Geoedukacji

Dzień 3: Ekomuzeum w Starachowicach

Dzień 4: Dąb Bartek – Huta w Samsonowie – Kamieniołom Zachełmie

 

GeoEdukacja to gry, podcasty, kanał youtube i ta strona internetowa.

Wspieraj działalność GeoEdukacji w serwisie Patronite.

 

Dodaj komentarz